13:13 Santo subito | |
Dzisiaj mamy 9 rocznicę śmierci Jana Pawła II., która upłynie w klimacie przygotowań do kanonizacji 27 kwietnia. Nie odbędą się rocznicowe uroczystości, gdyż od beatyfikacji obchodzone jest wspomnienie liturgiczne Błogosławionego - 22 października.
Z każdym rokiem coraz mniej wiernych przychodzi 2 kwietnia na plac Świętego Piotra, by zapalić świeczki o 21.37, w godzinę śmierci papieża i przywołać w ten sposób wydarzenia z 2005 roku, gdy modliły się tam dziesiątki tysięcy ludzi. Wśród tych, którzy pamiętają i starają się utrwalić tę tradycję, są Polacy.
A przecież – przypomina się – po śmierci Jana Pawła II dominowało przeświadczenie, że to on zmienił nie tylko historię i świat, ale także obraz papiestwa i wyobrażenie o tym, kim jest i co powinien robić papież. „Bez niego nie sposób zrozumieć do końca historii XX stulecia. Zmienił Kościół” – podkreślono w pierwszą rocznicę śmierci polskiego papieża na łamach katolickiego pisma „Famiglia Cristiana”. Тakże w gronie watykanistów, pamięta początki pontyfikatu Jana Pawła II, gdy był młody i pełen energii, miał siłę i determinację, by łamać wiele schematów; pływał w basenie, chodził po górach i szusował na nartach, na które wymykał się z Watykanu, przykryty płaszczem na tylnym siedzeniu samochodu. W zbiorowej pamięci wiernych pozostają przede wszystkim ostatnie miesiące jego życia, gdy – jak pisał watykański dziennik „L’Osservatore Romano” w piątą rocznicę jego śmierci – ciężko chory papież miał „udział w męce Chrystusa podczas rozdzierającego schyłku fizycznego”. W Niedzielę Zmartwychwstania Pańskiego, 27 marca mimo przejmujących starań, które widział podczas transmisji z Watykanu cały świat, Jan Paweł II nie był w stanie wydobyć z siebie głosu, by pozdrowić dziesiątki tysięcy wiernych. Wierni zobaczyli go po raz ostatni w środę 30 marca, gdy stanął w oknie w godzinie audiencji generalnej. 2 kwietnia po południu Jan Paweł II pożegnał się ze swymi przyjaciółmi i współpracownikami. Wyszeptał słowa: „Pozwólcie mi odejść do Pana”. Przed godziną 22., gdy trzeci dzień przed bazyliką watykańską trwały modlitwy za papieża, do 60 tysięcy osób wyszedł arcybiskup Leonardo Sandri i ogłosił: „O godzinie 21.37 nasz Ojciec Święty powrócił do domu Ojca”. Już wtedy wśród wiernych modlących się na placu zaczęto wznosić jeszcze ciche i nieśmiałe okrzyki: „umarł święty”. Transparenty z hasłem „Santo subito”, czyli apelem o jego natychmiastową kanonizację przyniosła na pogrzeb 8 kwietnia między innymi rzymska Wspólnota świętego Idziego. Odwaga, wytrwałość, jaką daje nam Zmartwychwstanie Chrystusa, spokój wynikający z pewności przebaczenia poprzez miłosierdzie odbierają strach – powiedział kard. Bergoglio z okazji beatyfikacji polskiego papieża. Podkreślił, że po latach w sercach wszystkich rozbrzmiewają jego słowa
„Nie lękajcie się”
| |
|
Всього коментарів: 0 | |