16:58 Uroczysta Msza Święta w intencji ofiar katastrofy smoleńskiej | |
14-go Kwietnia 2013 roku. w konkatedralnym soborze Św.
Aleksandra została odprawiona Uroczysta Msza Św. w intencji Pary Prezydenckiej Marii i Lecha Kaczyńskich, oraz wszystkich ofiar katastrofy polskiego samolotu
rządowego nad Smoleńskiem. Uroczystą Mszę świętą Celebrował Jego Ekscelencja Kś. Arcybiskup Piotr Malczuk - Ordynariusz Diecezji Kijowsko-Żytomierskiej, wspomagali we Mszy świętej: Ks. mgr lic. Leszek Tokarzewski TChr,kapelan Polaków w Kijowie rektor Wyższego Seminarium Duchownego Diecezji Kijowsko - Żytomierskiej na Ukrainie – ks. Jan Ślepowroński, ks.Stefan Majewski - Ojciec Duchowny w Wyższym Seminarium Najświętszego Serca Jezusa w Worzelu Diecezji Kijowsko – Żytomierskiej , monsenior kś. Piotr Tarnowski sekretarz Nuncjuatury Apostolskiej na Ukrainie. Także w tej Uroczystej Mszy Świętej byl obecny
Jego Ekscelencja p. Henryk Litwin, Ambasador Nadzwyczajny i Pełnomocny Rzeczypospolitej Polskiej na Ukrainie wraz z małżonką Hanną Litwin, Konsul generalny Rzeczpospolitej Rafał Wolski, Gered Pokszynśki. Unijny ambasador na Ukrainie: Jan Tombiński, ataszat wojskowy zastępcami i i przedstawicielami Policji i Straży Granicznej.
Zobacz wszystkie foto https://picasaweb.google.com/116706522600575087515/UroczystaMszaSwietaWIntencjiOfiarKatastrofy Smolenskiej 14042013?authkey=Gv1sRgCNjMrI_Gqf299wE
Zobacz wszystkie wideo .
Dla pełnorozmiarnego przeglądu potrzebno kliknąć po zdjęciu Для полноразмерного просмотра фотографий кликните по изображению Drogie siotry i drodzy bracia w Chrystusie Panu. Katastrofa polskiego samolotu w Smoleńsku – do której
doszło 10 kwietnia 2010 roku pociągnęła za sobą śmierć 96 osób.
Oddali oni życie, na ołtarzu dziejów naszego narodu „ aby kłamstwo katyńskie zniknęło na zawsze z przestrzeni publicznej, aby prawda o ludobójstwie tysięcy bezbronnych jeńców polskich dotarła do świadomości świata” W tym smutnym momencie historii naszego narodu – po ukazaniu się pierwszych wiadomości o katastrofie smoleńskiej – przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie zgromadziły się spontaniczne tłumy ludzi . Składano wieńce i kwiaty, palono znicze, odmawiano modlitwy, w wielu miastach były celebrowane Msze Święte w intencji ofiar katastrofy. Kraj ogarnęła narodowa żałoba, gdyż ta śmierć ujawniła nam prawdziwą wartość osób które zginęły (matek, ojców, dzieci ). Jednak trzeba też dzisiaj jasno powiedzieć, że właściwe granice żałobie dość długiej wyznacza miłość. Dla tego też słusznie pisze Gabriel Marcel „kochać człowieka to znaczy mówic do niego: Ty nie umrzesz .” Gdyż miłość nie obumiera wraz z ciałem osoby, którą kochamy. Ona tylko przechodzi na inną plaszczyznę wzajemności. Cmentarz nie może stać się naszą świątynią, ani naszym domem. Natomiast samo doświadczenie żałoby może zaowocować naszą większą dojrzalością duchową. Śmierć pokazuje nam jak kruche jest wszystko to w czym dotąd pokladaliśmy nadzieję: życie, zdrowie, dobra materialne, dokonania. I wlaśnie w tej trudnej chwili naszej świadomości slyszymy słowa Jezusa, który woła „Odwagi, ja jestem, nie bójcie się” (Mt 14-27) W tym momencie moje szczere slowa wdzięczności kierują w stronę dyplomacji polskiej zebranej w tej prokatedrze na Mszy żalobnej. „Niech ból i refleksja stanie się dla każdego z żyjących początkiem osobistego nawrócenia i zaczynem lepszego życia. Niech katastrofa umocni wzajemne więzi w naszej Ojczyżnie, Europie i świeci. Niech świadomość tej wspólnoty powoli nam zespolić serca, ideały i czyny, by nasz świat stawał się coraz bardziej ludzki.”
Zginęli Polacy. Oddali oni życie, na ołtarzu dziejów naszego narodu „ aby kłamstwo katyńskie zniknęło na zawsze z przestrzeni publicznej, aby prawda o ludobójstwie tysięcy bezbronnych jeńców polskich dotarła do świadomości świata .” W tym smutnym momencie historii naszego narodu – po ukazaniu się pierwszych wiadomości o katastrofie smoleńskiej – przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie zgromadziły się spontaniczne tłumy ludzi . Składano wieńce i kwiaty, palono znicze, odmawiano modlitwy, w wielu miastach były celebrowane Msze Święte w intencji ofiar katastrofy. Kraj ogarnęła narodowa żałoba, gdyż ta śmierć ujawniła nam prawdziwą wartość osób które zginęły (matek, ojców, dzieci ). Jednak trzeba też dzisiaj jasno powiedzieć, że właściwe granice żałobie dość długiej wyznacza miłość. Dla tego też słusznie pisze Gabriel Marcel „kochać człowieka to znaczy mówic do niego: Ty nie umrzesz .” Gdyż miłość nie obumiera wraz z ciałem osoby, którą kochamy. Ona tylko przechodzi na inną plaszczyznę wzajemności. Cmentarz nie może stać się naszą świątynią, ani naszym domem. Natomiast samo doświadczenie żałoby może zaowocować naszą większą dojrzalością duchową. Śmierć pokazuje nam jak kruche jest wszystko to w czym dotąd pokladaliśmy nadzieję: życie, zdrowie, dobra materialne, dokonania. I wlaśnie w tej trudnej chwili naszej świadomości slyszymy słowa Jezusa, który woła „Odwagi, ja jestem, nie bójcie się” (Mt 14-27) W tym momencie moje szczere slowa wdzięczności kierują w stronę dyplomacji polskiej zebranej w tej prokatedrze na Mszy żalobnej. „Niech ból i refleksja stanie się dla każdego z żyjących początkiem osobistego nawrócenia i zaczynem lepszego życia. Niech katastrofa umocni wzajemne więzi w naszej Ojczyżnie, Europie i świeci. Niech świadomość tej wspólnoty powoli nam zespolić serca, ideały i czyny, by nasz świat stawał się coraz bardziej ludzki.” | |
|
Всього коментарів: 0 | |